środa, 27 listopada 2013

Przygotowania czas zacząć

Tak jak w temacie, jednak nie chodzi o przygotowania do Świąt jak na większości blogów, tylko u mnie zaczynają się przygotowania na przyjęcie maleńkiego człowieka. Nie przygotowuję całego pokoju dziecięcego, gdyż jestem typem matki-kwoki - nie wyobrażam sobie, że dzieciątko w nocy płacze, a ja go w sypialni obok nie słyszę. Jako typowa matka-kwoka preferuję spanie w jednym pokoju z maleństwem. Swoją drogą jak na razie nasza sypialnia małżeńska jest raczej sypialnią rodzinną, bo Mały śpi wprawdzie już w dużym łóżku (łóżeczko zostało oficjalnie oddane braciszkowi), ale wciąż w naszej sypialni. Na szczęście sypialnię mamy dużą - spokojnie się pomieścimy w czwórkę :)

Odnośnie przygotowań - mało rzeczy będziemy kupować, w sumie to wszystko jest, więc tym razem mogę poszaleć z dopieszczaniem szczegółów. Łóżeczko oczywiście po starszym bracie, ale już "wyposażenie" łóżeczka będzie nowe i dopieszczone. Powstał już przybornik wg własnego projektu i własnych spostrzeżeń po przygodach z Małym - wszystko do pielęgnacji musi być pod ręką, zwłaszcza gdy malec zacznie sięgać po wszystko rączkami nawet krem na odparzenia staje się "śmiercionośną bronią".


Powstaje jeszcze falbanka na łóżeczko - nie znoszę przeszywania kilometrów materiału - na maszynie 7 metrów materiału do podwinięcia i do zszycia tunelu na gumkę!!! 


Będzie jeszcze ochraniacz - pokażę wszytko w następnych postach w pełnej krasie.

3 komentarze:

  1. Ach te matki kwoki:) Sama taka jestem, trwa to już ...rany prawie 9 lat Odkąd urodziła się moja najmłodsza, próbowałam coś z tym zrobić , ale nie mogę spać nasłuchując, czy starsza śpi , czy płacze w poduszkę, po paru miesiącach dałam za wygraną i śpimy teraz razem we trzy na wielgachnym materacu, a ja już nie kursuję między jednym pokojem, a drugim. Chociaż od wakacji podejście nr dwa z oddzielnym spaniem , starsza kończy 9 młodsza 3 i stwierdzam , że mam już chyba dość i powoli zawiązuję bunt łóżkowy. Przybornik piękny , no i czekam na ochraniacz. Pozdrawiam::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się udało wyekspediować Małego do jego dużego łóżka (bo wcześniej najbardziej lubił spać między mamą a tatą kopiąc wszystkich równo) podstępem-zrobiłam dzień "dużego chłopca", był torcik, pożegnanie z małym łóżeczkiem i przenoszenie maskotek do dużego łóżka. Wierzę w, to że przenosiny za jakiś rok do jego własnego pokoju będą łatwiejsze bo będzie się przenosił razem ze swoim ukochanym "łóżkiem dużego chłopczyka"

      Usuń
  2. Życzę Ci pomyślnego i szczęśliwego rozwiązania ;) Przybornik świetny! Dzidziuś będzie miał dobrze ;)))
    Pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń