piątek, 20 sierpnia 2010

przygotowania do jesiennej słoty

Za oknem wciąż piękne słońce a na moich drutach już przygotowania do jesiennej pluchy - spodobała mi się niesamowicie trójkątna chusta i druty aż mi się palą w łapkach. Robi się ją w miarę szybko - robię z Peonii, zgodnie ze znalezionymi w sieci radami  na drutach większych niż zaleca producent czyli 3,5. Wzorek szybko zapadł w pamięć, więc szybko postępuje.


Jesień lubię za to, że mogę się otulić szczelnie drutowankami - i od razu lepiej się czuję, zwłaszcza w takich milusich, puchatych dużych swetrach, szalach i chustach.

sobota, 7 sierpnia 2010

Drutuję, nabieram, przerabiam.....

Aktualnie pomimo braku czasu spowodowanego budową domu znajduję wieczrkami chwilkę czasu na podłubanie w moich włóczkach. Następne dwa projekty zostały zainspirowane pracami dziewczyna z forum maranty - sweterki robione od góry - robi się szybcitko, tylko na początku miałam mały problem z rozliczeniem wykroju dekoltu. Więc najpeirw zrobiłam za wąski i trzeba było próć, bo nie chciałam robić golfu, ale jak juz sprołam całe 20 rzędów, przemierzyłam wszystko jeszcze raz i............... oto efekt.


Zostało jeszcze trochę dołu i potem rekawy - plusem tego projektu jest to, że nie muszę zszywać a to jak dla mnie jest zawsze największym problemem i sprawia, że mam ochotę rzucić robótką. Ale tym razem nie będę musiała, no może tylko rękawy, ale to się jeszcze okaże, bo może też będe je robic na okragło.
Sweterek będzie na okres późno-wiosenny i wczesno-jesienny z pięknym ażurkiem na dole.

piątek, 6 sierpnia 2010

Upiększanie które wciąga

Zaczęłam się bawić w tła, kolory, gadżety.......... jeju, ale mnie wciągnęło - ani się obejrzałam a za oknem już ciemno. muszę się jeszcze trochę poszperać, troszeczkę poprzestawiać i tu dołożyć, tam zmienić kolorek a tam dorzucić zdjęcie i będzie oki.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Wszyscy mają, mam i ja!!

Tak się zapatrzyłam na te wszystkie blogi, że zapragnęłam mieć też takie swoje i tylko swoje małe miejsce gdzie będę mogła się wygadać, wymarudzić i może czasami pochwalić moimi dłubankami. No więc zaczęło się.... 4...3...2...1......START!!!