Za oknem wciąż piękne słońce a na moich drutach już przygotowania do jesiennej pluchy - spodobała mi się niesamowicie trójkątna chusta i druty aż mi się palą w łapkach. Robi się ją w miarę szybko - robię z Peonii, zgodnie ze znalezionymi w sieci radami na drutach większych niż zaleca producent czyli 3,5. Wzorek szybko zapadł w pamięć, więc szybko postępuje.
Jesień lubię za to, że mogę się otulić szczelnie drutowankami - i od razu lepiej się czuję, zwłaszcza w takich milusich, puchatych dużych swetrach, szalach i chustach.
Widzę coś miłego memu oku- drutowanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
rewelacja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
dziękuję bardzo!!
OdpowiedzUsuń