wtorek, 7 października 2014

Porażka przekuta w sukces

Ostatni czas upłynął mi pod znakiem przeróbek. Najpierw na gorąco przerobiłam ponczo, przy którym zaliczyłam dużą porażkę - pisałam o tym w poprzednim poście. Sprułam 8/10 całej robótki i powstało ponczo takie jak sobie wymyśliłam. Zdecydowanie lepiej pasuje mi taka wąska wersja - korzystałam z pomysłu ażurowych dziurek i segmentów, ale już nadawanie kształtu jest zupełnie inne. Dziękuję za dopingujące komentarze pod postem o porażce ;)

Jeszcze postanowiłam przerobić sweter z bawełny, który pokazywałam w tym poście. Teraz jest trochę węższy na dole, przez co nie poszerza mi znacząco bioder i dodałam pionowe ażurowe pasy z przodu i na rękawach.


Swoją drogą zastanawiam się jak to jest z tą dzianiną dla kobiet o większym rozmiarze. Sama nie należę do tych szczupłych więc często już po skończonym dziewiarskim projekcie gdy przymierzam, dochodzę do wniosku, że zdecydowanie gruba faktura dzianiny, mam na myśli grubą włóczkę, a co za tym idzie duże oczka, nie są zbyt korzystne dla tych większych kobiet. A tak ciężko rezygnuje mi się z dużych oczek, które tak uwielbiam. Są jakieś zasady odnośnie dobierania grubości nitki do rozmiaru odzieży który się nosi?? Czytałyście gdzieś o tym może, czy to tylko takie moje spostrzeżenia.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dawid zaczyna powoli siadać na rehabilitacji, po stymulacji mięśni przez rehabilitanta jest w stanie posiedzieć sam na razie tylko jedną minutkę, ale od czegoś trzeba zacząć!!!