wtorek, 18 października 2011

Różne różności

Dziś rano za oknem zobaczyłam miłą gromadkę gości szukających jedzenia - im niższa temperatura w nocy tym bliżej podchodzą do domu przełamując swój strach. Biedactwa, jeszcze miesiąc, wszystko pokryje śnieg i będzie im naprawdę ciężko na szczęście w naszym nadleśnictwie mamy w lasach dużo pasiek i zwierzaczki nie będą chodzić zimą głodne.

Wreszcie skończyłam "swetrzysko na brzusio" z Rainbow Alize. Początkowo chciałam go potem spruć i przerobić na dłuższą tunikę, ale w trakcie robienia parokrotnie musiałam pruć robótkę i powiem szczerze, że przy tym rodzaju włóczki to nie na moje nerwy. Żeby więc nie nadwyrężać moich nerwów swetr docelowo dostanie "w spadku" moja mama. Swetrzysko jest cieplusie i bardzo milusie w dotyku, do tego dzięki włóczce boulce i grubym drutom sweter jest rozciągliwy i "zniesie" obwód brzusia nawet do 130cm, a ten wymiar w moim przypadku jest "rozwojowy".
Włóczka: Rainbow Alize
Druty: 5,0mm
Zużycie włóczki: 1 motek 350g


Kolory układają się niesymetrycznie, bo cięłam nitkę, żeby mieć w miare symetryczne kolory rękawów, ale muszę przyznać, że taki układ kolorków bardzo mi się podoba.

W celu poprawy mojego ostatnio szwankującego nastroju mój Mężuś kupił mi piękny bukiet z motywem jesiennym. Strasznie spodobały mi się te dębowe, brązowe listki w wiązance więc musiałam je uwiecznić.




wtorek, 4 października 2011

Czapka a'la ul

Na samym początku chcę Wam wszystkim podziękować za miłe komentarze. Poprawiają humor, zwłaszcza teraz gdy kontakt z ludźmi został w moim przypadku ograniczony do internetu.

Człowiek z nudów łazi po necie, zagląda tu i tam, ogląda Wasze dzieła i szuka inspiracji i pomysłów. Tak znalazłam się po raz kolejny na ravelry, szukałam, kopałam i znalazłam ciekawą czapulę, a że miałam akurat "wolny" motek grubej włóczki, po modyfikacjch kolorystycznych powstała moja wersja grubego czaszko-grzeja.
Oto czapka a'la ul. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak mi się kojarzy jej kształt.
W końcu mam czapkę, która będzie porządnie grzała moją głowę, bo do tej pory tak się składało, że większość czapek była ażurowa, przewiewna, z luźno przerabianymi oczkami. Ta jest grubaśna i na wielkie mrozy (dodam, że należę, do tych, którzy uwielbiają zimę i spacery po skrzypiącym pod nogami śniegu).

poniedziałek, 3 października 2011

Przygotowania do zimowych chłodów...

...idą pełną parę. Pierwsza chusta tego roku zblokowana, do tego czapka z tym samym motywem. Chusta rozmiarowo "w sam raz", bo 160x75cm, czyli nie za duża nie za mała do otulania doskonała.

Włóczka: Peonia
Druty: 5,0mm
Zużycie włóczki: 2 motki, podwójna nitka
Niestety tak jak się spodziewałam, akryl na brzegach nie zblokował się w ogóle, ale taka włóczka była pod ręką gdy napadła mnie ochota na tę chustę. Jeszcze spróbuję ją lekko podprasować na brzegach, albo spruję ostatnie rządki i przerobię ściegiem francuskim.
Oto cieplusia czapusia
Włóczka: Peonia
Druty: 4,0mm
Zużycie włóczki: mniej niż pół motka, potrójna nitka
Czapusia gruba, ale zdecydowanie nie na wietrzne i mroźne dni, bo będzie mi wiatr hulał w ażurowych dziurach. Zobaczę jak się będzie nosiła, może zrobię od dołu jedną dodatkową warstwę, żeby "zakryć te prześwity".